Obrazy jako ważny element designu

Sztuka w naszym życiu pełni wiele funkcji, również użytkowych. Zaprośmy ją do naszych mieszkań i cieszmy się dopracowanym, stylowym otoczeniem. Jak to zrobić?

Sztuka w czterech ścianach

Sztuka edukuje, pobudza kreatywność, przypomina nam o ważnych ideach i pomaga zatrzymać się w codziennym pędzie. Nie zapominajmy jednak, że spełnia również praktyczną funkcję: ma czynić nasze otoczenie piękniejszym. Nie ma więc nic złego w tym, że wybierając obraz do salonu, bierzemy pod uwagę jego tematykę, ale też zastanawiamy, się, czy kolorystyka pracy będzie pasowała do naszych mebli. Przemyślana kompozycja podkreśli charakter aranżacji, sprawiając, że wszystkim domownikom będzie żyło się przyjemniej.

Black Roses - obraz akrylowy na płótnie Aleksandry Michalik
„Black Roses” – obraz akrylowy na płótnie Aleksandry Michalik

Sztuka designu

Coraz więcej z nas przykłada wagę do najdrobniejszych szczegółów. Lubimy dopracowane wnętrza, w którym wszystko do siebie pasuje, od rodzaju podłogi i koloru ścian, przez rodzaj tapicerki po formę uchwytów do mebli. Sztuka, którą się otaczamy, też ma wpływ na to, jak będziemy się czuć we własny mieszkaniu i jak będzie ono odbierane przez innych. Jak więc dobrać obraz do wystroju wnętrz?

In the blink of the eye - rzeźba
„In the blink of the eye” – rzeźba Arkadiusza Gaweckiego

Przede wszystkim weźmy pod uwagę styl pomieszczenia. Do romantycznej sypialni pasować będą pełne światła akty (takie jak fotografie Dariusza Kuźmy) czy obrazy z motywami roślinnymi (na przykład „Kwiaty IV” Małgorzaty Bryndzy). W minimalistycznych salonach lepiej sprawdzą się abstrakcje, takie jak chociażby obraz „Szept” Izy Kostiukow albo nastrojowe widoki „Jan, Bernadetta i jej siostry” Romualda Mulk Musiolika.

Szept - obraz akrylowy na płótnie
„Szept” – obraz akrylowy na płótnie Izy Kostiukow

Kluczem doboru sztuki mogą być też formy, które królują we wnętrzu. Nowoczesny, oszczędny design mebli i dodatków wzmocnić można za pomocą takich rzeźb, jak „In the blik of the eye” Arkadiusza Gaweckiego bądź wręcz przeciwnie – skontrastować pracą o ciekawym, przyciągającym wzrok kształcie, na przykład rzeźbą Aleksandry Koper „DICKELOCIOUS I”. Z kolei na ścianach salonu, w którym rządzi klasyka i przepych spokojnie możemy powiesić martwą naturę w złoconej ramie: obraz „Black Roses” Aleksandry Michalik czy fotografię Katarzyny Rymarz „Impresja”.

Wybierając obraz lub rzeźbę do mieszkania, warto jednak pamiętać o podstawowej zasadzie: najważniejsze to kierować się własnym gustem… i intuicją!

* Obrazy i rzeźby dostępne wyłącznie w GalleryStore