Kolejny rekord Abakanowicz i jej bezgłowych dziecięcych postaci

Rok 2021 można uznać za rekordowy pod względem inwestycji w dzieła sztuki. Światowi marszandzi każdorazowo zwracają uwagę na prawdziwe perły sztuki, w które obfitują zazwyczaj aukcje w ostatnich miesiącach każdego roku. Tak było w zakończonym ogromnym sukcesem roku 2021. To była prawdziwa uczta dla obserwatorów, ale przede wszystkim inwestorów i kolekcjonerów.

“Bambini” Abakanowicz nowym rekordem na polskiej aukcji!

Do rekordu można zaliczyć sprzedaż aukcyjną wybitnego dzieła Magdaleny Abakanowicz – 83 betonowe figury. Monumentalne, bez twarzy, bez płci, każda inna. Inna, bo według artystki natura nigdy nie tworzy kopii, nigdy się nie powtarza. Każda stworzona z wielką pasją. Każda opowiada swoją historię. Wspólnie tworzą rekordowy tłum dziecięcych figur.

Po spektakularnej październikowej sprzedaży „Tłumu III” Magdaleny Abakanowicz, pałeczkę najdrożej sprzedanego dzieła w Polsce przejęła właśnie grupa rzeźbiarska „Bambini”. Data 7 grudnia 2021 zapewne przejdzie do historii największych wydarzeń ze świata sztuki, zapisując na jej kartach rekordową kwotę 13,6 mln zł.

„Bambini” to dzieło, które powstało na przełomie roku ’98 i ’99 i należy do najliczniejszych wielopostaciowych, bezgłowych tłumów, jakie stworzyła artystka. Jest ono obecnie najdrożej sprzedaną pracą Abakanowicz na świecie.

W katalogu aukcyjnym mogliśmy przeczytać: „Jedna z najliczniejszych i najbardziej rozpoznawalnych w twórczości artystki grup rzeźbiarskich jest monumentalną, poruszającą refleksją nad egzystencją i kondycją współczesnego człowieka. Przedstawiająca, nie bez powodu właśnie, postaci dziecięce, jest opowieścią o tym jak rodząc się w społeczności i będąc jej częścią, jesteśmy już od początku zindywidualizowani i określeni”.

Abakanowicz – droga od malarstwa do rzeźby

Znana obecnie całemu światu z betonowych rzeźb Magdalena Abakanowicz urodziła się 20 czerwca 1930 w Falentach, we wsi położonej w województwie mazowieckim. Swoją artystyczną drogę rozpoczęła od malarstwa, tworząc ogromnych rozmiarów dzieła głównie na tekturze i lnie. Uwagę poświęcała wówczas roślinności, ptactwu czy rybom. Stosunkowo szybko jednak zrezygnowała z tej formy sztuki na rzecz tkaniny. Zaprezentowana w Warszawie w 1960 roku w Galerii Kordegarda “Kompozycja” sprawiła, że krytycy nie byli w stanie określić jednoznacznego stanowiska określającego dzieło. Padło wówczas pytanie, czy to jeszcze jest abstrakcyjne malarstwo, czy wyłącznie dekoracyjna tkanina. Sukces tego medium w wykonaniu Abakanowicz nadszedł podczas Biennale Tkaniny w Lozannie w roku 1962. Artystka zaprezentowała wówczas kompozycję o powierzchni 12m2 składającą się z kawałków białych, brązowych i szarych tkanin stanowiących niezwykle różnorodne łączenia struktur i faktur. Kolejny sukces to rok 1965. To był moment, w którym Magdalena Abakanowicz zaprezentowała światu swój gobelin będący monumentalną kompozycją przestrzenną zbliżoną do rzeźby. Otrzymała Grand Prix na Biennale w São Paulo i zdobyła jednocześnie międzynarodową sławę oraz uznanie dla swojej twórczości. Ów nagrodzony gobelin był jednym z tych gobelinów, które w późniejszym czasie zostały nazwane “abakanami”. Tę nazwę z pewnością zna każdy, nie tylko miłośnik twórczości artystki.

To one zmieniły postrzeganie, zastosowanie, a przede wszystkim możliwości tkanin. To nie było tylko tkactwo. Za sprawą twórczości Magdaleny Abakanowicz stało się ono dziedziną sztuki.

Magdalena Abakanowicz po raz kolejny zacierała granice. Tym razem pomiędzy tkaniną a rzeźbą.

Artystka od zawsze czuła się rzeźbiarką, miała wybitny dar odnajdywania w używanych materiałach ich plastyczności. Należy przy tej okazji wspomnieć, że nikt nigdy na świecie nie podjął się stworzenia tak monumentalnych obiektów, z tak miękkich i różnorodnych materiałów, w których odnajdziemy włosie końskie, korzenie drzew czy metalowe druty. Właśnie te połączenia sprawiły, że możliwym stało się tworzenie tak wyjątkowych dzieł.

Rzeźby Abakanowicz to już lata 70. Figury monumentalne, najczęściej bezgłowe. Ludzkie, rzadziej zwierzęce. Bezimiennie. Tajemnicze. Zatracone w tłumie, ale o cechach indywidualnych. Każda inna. Każda z pierwiastkiem energii przekazanej jej przez stwórcę.

Czy pandemia przyczyniła się do rekordowych sprzedaży dzieł sztuki?

Rynek sztuki rządzi się swoimi prawami. Będąc niezależnym od kondycji gospodarki czy nawet panującej pandemii regularnie wzrasta, podnosząc swoje obroty i przychody. Tylko od wybuchu epidemii Covid-19 zanotowano wzrost o 120%, a szacuje się, że osiągnie poziom 150%. Co to oznacza? Nic innego jak uznanie dzieł sztuki i antyków nie tylko za bezpieczną i stabilną lokatę kapitału, ale i za doskonałe okazje do spektakularnych zysków.

Wierzymy, że dzieła Magdaleny Abakanowicz jeszcze nie raz pobiją rekordy światowych domów aukcyjnych.