Dzieła sztuki potrafią uzupełniać się wzajemnie. Część 1

A to uzupełnianie się nie jest wcale takie nieoczywiste i rzadkie, jak mogłoby się nam wydawać. Jest przecież wiele przykładów, w których i utwory muzyczne i obrazy ruchome współgrają ze sobą na ekranie i w głośnikach, a każde z nich dopowiada coś do historii, którą widza obiera. Tak, chodzi między innymi o filmy, które tak bardzo lubimy oglądać w ciągu naszego życia. W nich widać najlepiej współgranie ze sobą wielu dzieł sztuki, które mogą istnieć bez siebie, ale byłoby to istnienie mocno zubożałe. Sztuka lubi połączenia i lubi czerpać z przeszłości czy z różnych rozwiązań technologicznych. Mile widziane są w niej połączenia różnych gatunków i form przekazywania bodźców odbiorcom. Popularne ostatnimi czasu audiobooki również korzystają z tego połączenia, wszak słuchacz dostaje książkę i fonię w jednym momencie, a niekiedy również usłyszeć się da muzykę dobiegającą ze swoistego słuchowiska. Takie połączenia działają bardzo dobrze na wyobraźnię, a z drugiej strony sprawiają, że widz nie ma pola do popisu, jeżeli chodzi o używanie wyobraźni i interpretację tego, co widzi i słyszy jednocześnie. Jednak wszystko ma swój cel w zamyśle twórców różnych dzieł sztuki, a nikt nie wyobraża sobie oglądania filmów bez ścieżki dźwiękowej. Nawet w najbardziej ambitnych tworach kina muzyka się pojawia, bo budować potrafi napięcie i wyjaśniać wiele sytuacji, które widzimy, a które nie zawsze umiemy pojąć od razu. Muzyka ta dopowiada pewne rzeczy, staje się charakterystyczna dla ludzi i sytuacji i potrafi nawet prowadzić swoją własną narrację.

Łączenie ze sobą różnych dziedzin sztuki jest obecnie bardzo popularne i ma miejsce niemal wszędzie – w kinie, w operze, w teatrze, podczas koncertów zespołów muzycznych czy w trakcie przedstawień ulicznych. Takie połączenia są na porządku dziennym i nikogo nie dziwią. Wręcz przeciwnie – przywykliśmy do nich tak bardzo, że nie zdajemy sobie sprawy z różnych podziałów, które można w danym przypadku zastosować. W filmie, który oglądamy w kinie widzimy jedno dzieło sztuki, czyli całość, produkt ostateczny i nie dający się podzielić na coś osobnego. Nawet podczas rozdawania nagród na festiwalach twórcy dostają statuetki za poszczególne aspekty swojego dzieła, które traktowane jest, jako całość. Kompozytor muzyki filmowej do kinowego hitu nie odbiera nagrody za swoje dzieło osobno, nie jeździ samotnie po festiwalach i nie pławi się w sukcesie. Sukces przypisywany jest całemu filmowi. Tak samo osoba odpowiedzialna za efekty specjalne nie podróżuje za nagrodami, bo te odbierane są przez reżysera lub producenta, a same efekty specjalne są najczęściej zasługą większych firm, współpracujących z wytwórnią filmową.