Jest wiele prawdy w tym znanym powiedzeniu, wszak to właśnie dobrymi, przyjemnymi rzeczami pragniemy zawsze się otaczać. Ciągle ubolewamy nad tym, że tych przyjemności, które są szczególnie dla nas ważne nie mamy zbyt wiele, że trwają za krótko, że zbyt szybko stajemy w obliczu powrotu do szarej rzeczywistości, która daje nam tylko obowiązki, zmartwienia i często też smutek. Dobrego chcemy mieć jak najwięcej i nawet nie próbujemy odpowiedzieć sobie na pytanie, czym byłaby przyjemność, gdyby trwała wiecznie. Byłoby to idealne dla nas rozwiązanie, by dobre rzeczy nie kończyły się nigdy. Tymczasem zadowolić się musimy tymi krótkimi momentami, w których możemy czerpać pełnymi garściami z rzeczy dla nas najlepszych i najprzyjemniejszych. Mowa jest oczywiście przede wszystkim o sztuce, którą większość z nas uwielbia i której pragniemy poświęcać mnóstwo naszego czasu.
Nigdy też nie czujemy się przytłoczeni od nadmiaru gatunku sztuki, który cenimy sobie najbardziej. Jeżeli uwielbiamy czytać książki, to potrafimy pochłonąć ich kilkadziesiąt miesięcznie. Kiedy mamy czas, to nawet jedna i więcej dziennie nie stanowi dla nas wyzwania(w zależności, jak szybko potrafimy czytać). Gdy kochamy szczególnie muzykę, to potrafimy wydawać lwią część naszych pieniędzy na kupowanie nowych płyt, biletów na koncerty czy wydań specjalnych naszych ulubionych albumów. Gdy widzimy siebie, jako koneserów, albo przynajmniej miłośników obrazów, to bardzo często odwiedzamy wystawy malarskie, a i w naszym domu znaleźć można wiele dzieł znanych i nieznanych autorów. Bo to, co daje nam przyjemność możemy przyjmować do siebie w ogromnych ilościach. Nie będziemy czuć przez to przesycenia, nie będziemy znużeni naszym ulubionym dziełem literackim czy gatunkiem muzycznym. Będziemy łaknęli ich więcej i więcej, bo w nich zawsze znajdziemy dobre dla nas emocje. Podświadomie nawet dążyć będziemy do tej przyjemności, która kryje się w czymś, co lubimy i cenimy.
Przy czym pamiętać należy, że takie umiłowanie danego rodzaju sztuki nie ma zbyt wiele wspólnego z uzależnieniem. Dążymy po prostu do przyjemności osiąganej poprzez doświadczanie emocji wysyłanych do nas przez artystów. Uzależnienie samo w sobie nacechowane jest negatywnie, a do tego prowadzić często do destrukcji, niszczenia osoby uzależnionej. Sztuka tak szkodliwej mocy nie ma. Ma ona moc tworzenia i rozwijania człowieka w kierunku, który jest dla niego najlepszy i przez niego wybrany. Sztuki nie da się przedawkować. Można jedynie oderwać się na dłużej od szarej rzeczywistości dzięki jej działaniu.