Nie tylko dla duszy, ale i dla naszego umysłu, co rozwinięte zostanie później. Bo całe nasze ciało i nasza egzystencja potrzebują swoistego paliwa do tego, by mogły żyć. Każdy z nas musi jeść i pić, by jego ciało miało siłę do rozwijania się i pozwalania nam na wykonywanie różnych czynności fizycznych. Jemy i pijemy, bo czujemy taką potrzebę, bo nasze ciało dopomina się składników odżywczych i budulca dla siebie, a my nie walczymy z tym uczuciem i nie unikamy posiłków, bo i sprawiają nam one przyjemność. No właśnie, nie tylko spożywamy pożywienie z powodów naturalnych, przez to, że nasze ciało się go domaga. Jedzenie sprawia nam również przyjemność, jest czymś dobrym dla naszych zmysłów i powoduje, że dzięki niemu jesteśmy zadowoleni. Możemy sobie dogodzić jedząc coś pysznego i pijąc coś, co nam smakuje. Pieczemy w takich sytuacjach dwie pieczenie na jednym ogniu – dostarczamy swemu ciału paliwa do działania, do życia i rozkoszujemy się tym, co akurat trafia do naszych ust. Z innymi potrzebami naszego ciała, a raczej naszej osoby jest dokładnie tak samo.
Bo nasze potrzeby nie ograniczają się jedynie do jedzenia i picia. Ten aspekt naszego życia jest kwestią namacalną, naturalną i wynika z naszej natury. Jednak nasz umysł i nasza dusza potrzebują zupełnie innego pożywienia, które jest w stanie napędzać je i sprawiać, że będą rozwijały się. Musimy czuć, by umiejętność czucia nie zanikła w nas, a wręcz rozrastała się i sprawiała, że będziemy bogatsi emocjonalnie. Musimy również myśleć i używać naszego umysłu po to, by myślenie nie było dla nas dawno zapominaną umiejętnością. Wyobraźnia potrzebuje takiego samego pożywienia, bowiem bez jej pielęgnowania nie będziemy w stanie żyć i przewidywać konsekwencji niektórych naszych czynów. Nasze ciało, nasze życie jest całością, która składa się z wielu elementów. Jest część fizyczna, część duchowa, emocjonalna i rozumowa. I każda z nich potrzebuje pożywki, by móc istnieć i pomagać nam w codziennym funkcjonowaniu.
I tutaj pojawia się sztuka i jej rola w naszym życiu. Sztuka i dzieła, które docierają do nas, są przez nas oceniane i wchłaniane, niczym woda przez gąbkę. W tych dziełach jest i wiedza dla naszego umysłu i uczucia dla naszej duszy, oraz różnego rodzaju obrazy opisywane słowami lub przedstawiane nam w formie fizycznej, które pobudzają wyobraźnię i sprawiają, że zaczyna ona pracować, tworzyć różne wizje tego, co akurat odbieramy. Za pomocą sztuki karmić możemy swoje zmysły i duszę, co zawsze daje nam coś dobrego. Rozwijamy się, ubogacamy i nabieramy doświadczenia. Czytając książki poszerzamy swoje słownictwo i uruchamiamy w głowie wizje tego, co opisują słowa. Słuchając muzyki odpływamy gdzieś daleko za pomocą wyobraźni i wczuwamy się w słyszane dźwięki. Gdy kontemplujemy obrazy, to analizujemy wszystkie ich elementy, składamy w całość kawałki układanki, doszukujemy się różnych znaczeń i poszukujemy odpowiedzi na nasze pytania. W ten sposób dostarczamy swojemu życiu niezbędnych do istnienia elementów, które zaspokajają nasze potrzeby duchowe, umysłowe i wyobrażeniowe.
A kto nie rozwija w sobie wszystkich swoich elementów, ten uznawać się może za osobę nie tyle biedną i ułomną, co nieszczęśliwą. Wbrew ogólnej opinii, że ludzie prości, ograniczeni wręcz swoją niewiedzą i słabo rozwiniętą wyobraźnią są szczęśliwsi, bo nie mają zmartwień, ich los jest znacznie smutniejszy, niż kogoś, kto używa codziennie swojego umysłu i swojej wyobraźni i rozwija te aspekty siebie. Bo poprzez wiedzę, doświadczenia i emocje znacznie łatwiej można znaleźć spokój w życiu i otworzyć się na różne rzeczy. Ubogacanie siebie zawsze prowadzi do lepszego zrozumienia siebie i świata, co w konsekwencji pozwala na bardziej świadome wybieranie pewnych dróg, łatwiejsze znajdowanie odpowiedzi i rozwiązań wielu sytuacji. Człowiek odpowiednio rozwinięty we wszystkich kierunkach jest lepiej przygotowany na to, co przyszykował dla niego los. Jest niczym wyszkolony i dobrze wyposażony żołnierz, który bez problemów i opóźnień wykonać może swoją misję.