Tytuł tego wpisu odnieść można do wielu przykładów z życia codziennego. Można użyć go, jako zachęty do uczenia się o tym, co jest dla nas dobre, a co złe, doświadczania rzeczy, sytuacji i zdarzeń, które kształtować będą nie tylko nasz umysł, ale i nasze gusta oraz upodobania. Można to również odnieść do kwestii związanych z ludźmi, którzy usilnie będą próbowali wpłynąć na nasze decyzje i wybory i pokazać nam, że to oni lepiej wiedzą, co jest dla nas dobre, a co nie i że to ich musimy się słuchać, a nie naszego rozsądku, ani tym bardziej kogoś innego. W każdym przypadku chodzi o proces poznawczy, zdobywanie doświadczenia, które pozwala nam na prowadzenie naszego życia i dążenie ku przyjemności, albo przynajmniej na unikanie nieprzyjemności. Często słyszymy, że komuś coś się nie podoba, że czegoś nie lubi, że woli coś innego. A na pytanie czy ta osoba skosztowała tego swojego nielubianego obiektu, słyszymy, że nie, ale( i tu pojawia się jakaś mało inteligenta i dojrzała wymówka). Nasze doświadczenie życiowe nie ogranicza się jedynie do pracy i poznawania nowych ludzi. Jest ono silnie związane z każdym elementem naszego życia, bez najmniejszych wyjątków. Wszak wszystkiego trzeba zakosztować, by móc się wypowiadać na dany temat bez posądzenia nas o to, że na czymś się nie znamy.
To poznawanie świata i wydarzeń jest silnie widoczne w przypadku sztuki i wszystkich jej elementów, które istnieją. Ktoś mówi, że nie lubi danej serii książek, albo, że nie przepada za danym gatunkiem muzycznym. A w wielu sytuacjach okazuje się, że te nielubiane książki nigdy nie wpadły w ręce danej osoby, albo że dany gatunek muzyczny nigdy nie został zgłębiony przez tę osobę. Dlaczego, mimo iż nie znamy wielu rzeczy, twierdzimy, że ich nie lubimy? Ma na to wpływ kilka czynników, a jednym z najsilniejszych jest zdanie innych osób. W przypadku muzyki można powiedzieć, że nikt nie lubi disco polo. Że jest to muzyka bez wartości, ze słabą sekcją wokalną i instrumentalną. A jednak rynek tego gatunku muzycznego generuje rocznie ogromne zyski ze sprzedaży płyt i wpływów z koncertów. To kto tego słucha, skoro nikt tego nie lubi? Tak samo jest w przypadku wszystkich innych dziedzin sztuki, o których ktoś twierdzi, że nie są wartościowe. A jednak wielu ludzi korzysta z nich, upaja się nimi i cieszy się, że powstały. Lubimy wypowiadać się na temat czegoś, czego nie doświadczyliśmy ani trochę, bo niemal w każdej sytuacji czujemy się w obowiązku, by kreować się na mądrzejszych, niż jesteśmy.
Ale ma na to też wpływ fakt, że nie chcemy uchodzić za kogoś, kto nie tylko nie ma odpowiedniej wiedzy, by o czymś mówić, ale również za kogoś, kto nie ma nic do powiedzenia w swoim życiu. Lubimy mieć posłuch w swoim otoczeniu i udowadniać wszystkim że jesteśmy wyjątkowi. Jest to typowa przypadłość wielu różnych recenzentów, którzy chcą być popularni, chcą mieć wpływ na innych ludzi i uchodzić za kogoś wyjątkowego. Jednak w przypadków osób, które zajmują się zawodowo recenzowaniem dzieł sztuki chodzi również o fakt, że chcą one mieć możliwość decydowania o tym, co jest dobre, a co złe. Osoby te pragną być autorytetami, które mają moc kierowania ludźmi w dowolny sposób i decydowania za nich, co jest warte ich uwagi.
Dlatego właśnie doświadczenia, które dostarczamy sobie w ciągu naszego życia są dla nas tak ważne. Pozwalają one nam na samodzielne podejmowanie decyzji dowolnych i decydowanie o tym, co jest warte naszej uwagi, a co nie. Dzięki naszej wiedzy, która wynika z doświadczania nie musimy kierować się recenzjami i zdaniem innych ludzi, by móc sprawiać sobie przyjemność, bo jesteśmy w stanie dojść do wniosku, że sami musimy czegoś zakosztować, by móc przekonać się o wartości tej rzeczy. Jest to bardzo ważne w przypadku sztuki, bowiem ona opiera się tylko i wyłącznie o subiektywne opinie ludzi, dlatego nie ma sensu słuchać kogoś, komu dany gatunek muzyczny się nie podoba, albo kogoś, kto nie wyraża się pochlebnie o jakiejś książce. Sami musimy przekonać się, co te dzieła sztuki są w stanie nam dać.