Kontakt z galerią
od poniedziałku do piątku od 10:00 do 17:00
Pełne dane kontaktowe
14dni na zwrot
darmowa
dostawa
Promocja
Filtrowanie
Kategoria/technikanie wybrano
Tematykanie wybrano
Obrazy na prezentnie wybrano
Cenanie wybrano
Szerokośćnie wybrano
Wysokośćnie wybrano
Kolor obrazunie wybrano
Kierunki w sztucenie wybrano
Sortowaniedomyślnie
wyczyść filtry
Filtruj
Zobacz kategorie

Maria Szkop ''Keep It Simple''

 

Najnowsze prace Marii Szkop konstruują prywatną topografię artystki: ważne dla niej miejsca, zdarzenia, osoby. Topografia to „konfiguracja powierzchni uwzględniająca jej kształt oraz obecność i wzajemne położenie obiektów i punktów charakterystycznych". W ujęciu artystki „obecność" i „wzajemność" uwidacznia się dopiero wtedy, kiedy poszczególne „punkty i obiekty" naznaczone są osobistym doświadczeniem, jednostkowym przeżyciem. Dopiero to buduje ich „charakterystyczność" - wcześniej były to anonimowe, zupełnie nie-specjalne pejzaże, przedmioty czy zjawiska. Szkop nie interesują zdarzenia istotne w perspektywie zbiorowej: ważne dla określonej grupy, społeczności czy narodu. W jej pracach nie znajdziemy ilustracji wielkich idei i patetycznych teorii - to katalog elementarnych obserwacji i przeżyć. Szkop wychodzi z założenia, że komplikacja najprostszych spraw i zjawisk, naddawanie im piętrowych znaczeń, redukuje nie tylko twórczość, ale i samo życie, które przestają istnieć „same w sobie", a stają się interpretacją, czymś „poza sobą". I zauważa, że taki dystans jest tyleż bezpieczny, co nieprawdziwy.

Taka perspektywa zakłada, że relacja dzieło-odbiorca odbywa się poza obrębem danej zbiorowości, do której należy widz. To raczej każdorazowe spotkanie artysty - za sprawą jego dzieła - z konkretną osobą, która operuje jednostkowym językiem wynikającym z osobistych doświadczeń.

Emocjonalność, instynktowność, impulsywność, skupianie się na prywatnym, a nie publicznym - to standardowy zestaw seksistowskich krytyk nie tylko wobec kobiecej sztuki, ale istoty „kobiecości" w ogóle. Szkop doskonale zdaje sobie z tego sprawę i świadomie zamienia te zarzuty w siłę, przewrotnie przyznając im słuszność. Wskazuje, że taka w gruncie rzeczy jest sztuka szeregu tworzących współcześnie artystek - wychodząca od prywatnego doświadczenia, eksplorująca osobiste terytoria, oświetlająca pierwszą osobę liczby pojedynczej. I dopiero wtedy stająca się wypowiedzią prawdziwie uniwersalną, bo ważną dla innych.