Vanessa Eslain Świgulska-Jop

Synergia Dusz - obraz akrylowy na płótnie

Przygotujemy WIZUALIZACJĘ obrazu w Twoim wnętrzu GRATIS. Napisz do nas: galeria@gallerystore.pl

Wszystkie oryginały sprzedawane w gallerystore.pl są pracami wykonanymi osobiście przez artystów w pojedynczych sztukach.

Świetlista mgła przebija się przez zmrużone powieki. Budzi mnie nadgorliwy snop światła przedostający się przez żelazne kraty rzęs, które tak precyzyjnie ustawiła matka natura by chronić jeden z naszych najważniejszych zmysłów przed niechcianymi obrazami życia. W bezruchu leżę, chłonę ostatnie wspomnienia sennej iluzji piękna, jakie wyreżyserował mój umysł podczas ośmiogodzinnego spoczynku mego bezwładnego ciała. Ciepłe barwy przedostające się przez wewnętrzną stronę powiek prowokują hormony szczęścia. Pobudzająca zmysły energia przepływa przez rozgrzane powieki, aż po linie papilarne mych dłoni. Dotyk Chłonę dotykiem szczyty gór wyznaczone przez zgniecioną mym ciałem fakturę prześcieradła, które układają się w górskie pasma. Moja dłoń, niczym niestrudzony alpinista odkrywa po kolei każdy coraz to wyższy szczyt. Wysokie olbrzymy powoli zamieniają się w przestronną polanę miękkiej i delikatnej satyny. Delikatne smużenia mej dłoni podrażniają idealnie gładką powierzchnię niekończącej się polany, a ja w ciszy chłonę tę nie znaną, lecz jakże bliską mi przestrzeń. Wzrok Poranne płomienie ognistej kuli zmieniły kąt padania, a na niegdyś rozgrzanych powiekach tlą się ostatnie migoczące punkciki. Zachodzący mrok na moje zamknięte oczy kłóci się z sugerowaną przez umysł porą dnia. Słuch Samotność owładnęła moje delikatne ciało. Słyszę jak fundamenty mojego życia pękają i rozstępują się niczym płyty tektoniczne usytuowane pod monumentalnymi wzgórzami mojej pościeli. Drżenie mojego ciała spotęgował niepokojący szum listopadowego wiatru popychającego srebrzyste geometryczne formy w kierunku uchylonego okna. Widzę jak dryfujący w otaczającej mnie pustce płatek śniegu opadł z sił i płynnym ruchem wylądował na mej bezwładnie leżącej dłoni. Z chwili na chwilę rytmiczne uderzenia jego lodowatego serduszka przeobraziły się w łagodne, awangardowe brzmienia. Niezwykle piękne geometryczne kształty zaprojektowane z matematyczną precyzją powoli zaczęły przemieniać się w szklącą się ciecz, która połączyła się z ciepłem mej łzy skapującej wprost do epicentrum roztapiającego się lodowatego serca. W tej sekundzie ten umierający na moich oczach płatek śniegu stał się alegorią otaczającego mnie świata. Czy wraz z odejściem zgeometryzowanej formy, odeszła również jego dusza? Czy jedynie została jedynie wzbogacona o smutek zaklęty w mych łzach? Część mnie jest już daleko stąd. Autorka obrazu z wręcz matematyczną precyzją wykreśliła ścieżki, jakimi widz może błądzić w poszukiwaniu zaklętych w pracy alegorii odnoszących się do dzisiejszego niebanalnego świata. Kolorystyka pracy podkreśla jego trójwymiarowość form malarskich, a zawarte w obrazie metaliczne elementy dodają pierwiastka mistycyzmu. Różnorodność form oraz odcieni błękitów uwydatni piękno nowoczesnych wnętrz. Praca została starannie zabezpieczona werniksem, boczne krawędzie są zamalowane i spójne z całością pracy. Z tyłu praca została opatrzona pełnym podpisem artystki